Przepis na szybko bo czas piekielnie zasuwa. A mi ostatnio brakuje doby by zająć sie wszystkim tym czym chce. Ale z drugiej strony to tez ma swoje zalety.. dzieje się! :D
Bułeczeki czekały sobie dobre kilka miesiecy ale wkońcu sie doczekały. Dobrze ze fotografie nie czerwieja bo pewnie nie byłyby juz tak dobre, ale jak sie świezo upiecze to są naprawde smaczne, choć troche inne w smaku niz zwyczajne bułeczki. Wyczuwalna marchewka - dlatego ci co tego warzywa nie trawia lepiej zeby nie brały sie za ten przepis, ale dla reszty, why not?:)
Cytuję przepis za Dorotuś.
BUŁKI Z PŁATKAMI OWSIANYMI I MARCHEWKĄ
Składniki na 12 sztuk:
- 300 ml letniej wody
- 7 g suchych drożdży lub 14 g świeżych drożdży
- 1/2 - 1 łyżeczki soli
- 450 g mąki pszennej chlebowej
- 50 g płatków owsianych
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 100 g marchewki, startej na drobnych oczkach
Wodę wymieszać z drożdżami, solą, 300 g
mąki. Wyrabiać na delikatnie omączonej powierzchni przez kilka minut.
Dodać płatki i olej, dalej wyrabiając. Wreszcie dodać marchewkę, resztę
mąki i wyrabiać przez kilka minut, aż ciasto przestanie być klejące,
będzie gładkie i elastyczne. Uformować kulę, odłożyć w ciepłe miejsce,
przykryte lnianym ręczniczkiem, na około 60 minut (do podwojenia
objętości).
Po tym czasie ciasto wyjąć, krótko
wyrobić, podzielić na 12 części. Z każdej uformować bułeczkę, oprószyć
mąką, odłożyć na blachę (oprószoną wcześniej mąką). Przykryć lnianym
ręczniczkiem, odłożyć w ciepłe miejsce na 30 minut, do napuszenia.
Wyrośnięte bułeczki włożyć do piekarnika
nagrzanego do 200ºC. Piec około 15 minut lub do złotego koloru.
Przełożyć na kratkę, do wystudzenia.
też ganiam bez ustanku. miałam odpocząć w te wakacje, a jak na razie mam dla siebie mniej czasu niż podczas roku szkolnego.
OdpowiedzUsuńpyszne te bułeczki.
Ten przepis jest świetny, piękne i pyszne bułeczki :)
OdpowiedzUsuńRobiłam je kiedyś i miło wspomniam
OdpowiedzUsuńrozpieszczasz takimi wypiekami:) a u mnie dzisiaj nic poza kawą, nawet suchej sklepowej bułki:) zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńbułki z marchewką, brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń