Chyba nie ma osoby która by sie ze mną nie zgodziła, ze nie ma nic lepszego jak w ciągu zwariowanego tygodnia stanąć,nie biec, oglądnąć sie na około siebie i zrobić sobie małą przyjemność. Choćby to miała być naprawdę mała przyjemność,okupiona wcześniejszą pracą ale jak już się skończy to usmiech maluje sie na twarzy:) Dla mnie chyba jedzenie, możliwość próbowania, uzywania zmysłu smaku jest chyba najlepszą sprawą na świecie. Sprawia mi to dużą przyjemność. Te ostatnie tygodnie były zaganiane,wszystko przeplatało się ze sobą. Pora zająć się sobą, choćby w tej najmniejszej części. Tym razem chodziło za mną takie prawdziwe ciasto drożdzowe.. Placek! Najlepiej z owocami. W ciągu 5 minut podjęłam męską decyzję i zabrałam sie do pracy. A gdy ciasto się upiekło mogłam cieszyc sie jego smakiem, w towarzystwie szklanki mleka.. albo zwyczajnie zielonej herbaty(pomelo+cytryna+płatki kwiatu słonecznika - mniam!!:)) którą namiętnie pijam od kilku miesięcy. Uprzedzam, ciasto jest mało słodkie, można oczywiście dodać do ciasta wiecej cukru, ale dla mnie to miał być własnie taki placek, który nie będzie naszprycowany cukrem. Najlepsze połaczenie świeżych owoców zebranych z działki od cioci. Jest pulchne, mięciutkie, owoce dodają lekko kwasowości, ale są dojrzałe więc i słodkie.Od siebie dodałam troche kruszonki, której resztki zapodziały mi sie w zamrażalniku,a że ostatnio 'sprzątam' zamrażalnik to siup do placka poszła:) Co tu dużo gadać... ot co, zwykły, domowy placek drożdzowy z owocami. Taki mi sie marzył przez ostatni czas...Czas na chwile się zatrzymał... uwierzcie! Wyjadając do ostatniego okruszka aż 2 kawały na raz, mleczko lub herbatka. Poczułam się mała dziewczynka wcinająca podwieczorek :) To był prezent dla mnie ,ode mnie. Tak nie wiele potrzeba :)
Przepis inspirowany z bloga tasty-and-healthily. Polecam:)
PLACEK DROŻDZOWY Z LETNIMI OWOCAMI JAGODOWYMI
na blaszkę domową
450 g mąki pszennej
ok. 40 g drożdzy
150 ml mleka
ok. 50 g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
szczypta soli
2 jajka
75 ml oleju
ponadto:
owoce ( u mnie borówka amerykańska i czarna malina)
kruszonka ( u mnie resztka z zamrażalnika)
dwie-trzy garści wiórków kokosowych
Z drożdzy zrobic rozczyn. Mąkę przesiać,wysypać na blat razem z cukrami i solą.W środku zrobic dołek i wlać rozczyn, jajka rozkłócone,mleko, zarobić. Zacząc wyrabiać ciasto, nastepnie dodać olej i wyrabiac aż ciasto będzie miękkie i elastyczne. Ciasto odłożyć do omączonej miski na wyrastanie ok. 1-1,5 godziny, do podwojenia objętości.W połowie czasu, ciasto można odgazować, 'przerobić'. Blaszkę wyłozyć papierem do pieczenia, wyrośnięte ciasto rozwałkowac na rozmiar blaszki. Odstawić do wyrośnięcia jeszcze raz. Jak ciasto podrośnie, wysypac owoce, posypać kruszonką i wiórkami kokosowymi. Piec w 180 stopniach ok. 30 minut do suchego patyczka. Posypac cukrem pudrem.
Pycha!!!!
OdpowiedzUsuńJa w tygodniu nie potrafię nawet na chwilę przystanąć i zrobić coś dla siebie. Mam później dziwne wyrzuty sumienia.
OdpowiedzUsuńCo do placka, to podoba mi się bardzo. Sama za drożdżowym raczej nigdy nie przepadałam w dzieciństwie. Ale gdyby tamto drożdżowe miało takie fioletowe łatki, to na pewno bym się na nie skusiła;)
Wspaniałe ciacho! Drożdżowe ma w sobie to coś, co sprawia, że wszystkim smakuje, przyciąga do stołu, zachwyca, nigdy się nie nudzi... Piękne!
OdpowiedzUsuńdrożdżówka z jagodami, to jest to!
OdpowiedzUsuńCo za zdjęcia. I co za obłędne drożdżowe ciacho naładowane po brzegi owocami...pyszności! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam taki placek drożdżowy, pachniało u mnie w domu takim co niedziela, zwłaszcza w lato, zawsze z jakimiś owocami z działki :) wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuń