19.10.2011

Tort milky way z brzoskwiniami

Moja siostra miała urodziny w poprzedni weekend. Przeglądała moje segregatory z przepisami i wybrała sobie własnie tort milky way z przepisu Doroty (moje wypieki). Ja powiem tylko tyle ze tort jest przepyszny. Krem mimo obawy że sie nie ubije, ubił się świetnie i jest naprawde przepyszny.Dodałam jedynie trochę żelatyny by był bardziej zwarty. Ja w swoim torcie, pominęłam brzoskwinie w kremie bo solenizantka tak sobie zyczyła, przekładając masami posypywałam wiórkami czekoladowymi z gorzkiej czekolady, i równiez tymi samymi wiórkami udekorowałam boki tortu, a na środek była 'kupka' batoników milky way. Proporcje na krem troche zmniejszyłam,mimo to ilość jest idealna bo wystarczylo mi jeszcze na boki ( w przepisie oryginalnym jest krem z kremówki i mascarpone ). Przepis na biszkopt wykorzystałam ze swojego już sto razy wypróbowanego. Generalnie tort jest banalnie prosty, wymaga jedynie rozpuszczenia batoników w śmietance dzień wcześniej, ale to 3 sekundy :D Bardzo bardzo polecam. Wszystkim bardzo smakował, a ja sama jestem z niego także zadowolona. :)

TORT MILKY WAY Z BRZOSKWINIAMI
tortownica o śr. 22-23 cm
biszkopt:
7 jajek
szklanka + 1 łyżka cukru
szklanka + 1 łyżka mąki pszennej
1 łyżeczką proszku do pieczenia
krem milky way:
600 ml śmietany 30%
8 batoników Milky Way ( każdy o wadze ok.22 g)
3 łyzeczki żelatyny rozpuszczone w niewielkiej ilosci wody

Zaczynamy od biszkoptu. Białka oddzielić o żóltek. Białka ubić na białą sztywną masę, wtedy dodawać powoli cukier dalej ubijając, nastepnie dodawać po jednym żółtku -ubijać. W 3-4 partiach dodawać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia mieszając szpatułką.Masę wylac do wcześnie przygotowanej tortownicy i piec w 180 stopniach około 30-40 minut (do suchego patyczka)
Teraz krem: śmietanę wlewamy do garnka, dodajemy batoniki pokrojone w małe kawałki i na bardzo malutki ogniu podgrzewać do roztopienia ( nie może zawrzeć, ma tylko sie podgrzewać)
Jesli pływają jakieś malutkie drobinki batoników, warto przecedzić do innego garnka a to co zostanie na siteczku, rozetrzeć. Garnek przykryć folią (nie całkiem, musi docierac powietrze) i wstawić na noc do lodówki. Nastepnego dnia krem ubijać,aż będzie gęsty. Gdy osiągnie taką konsystencje dodać zelatyne dalej ubijając, tylko do wmieszania żelatyny. Krem odstawić do lodówki.
ponadto:
1 puszka brzoskwiń w syropie (duża)
limoncello
3-4 batoniki milky way
100 g gorzkiej czekolady

Brzoskwinie pokroić w półksięzyce,odstawić na talerzyk. Syrop z brzoskwiń zachować , odlać około pół szklanki, dodać troche wody przegotowanej + 3 łyzki limoncello( w sumie około 3/4 szklanki ponczu).

Upieczony biszkopt przekroić na dwa razy , tak by powstały 3 blaty. Napoczować je. Jeden blat połozyć na paterze lub talerzu, nałożyć pierwszą wartwę kremu, posypać startą gorzką czekoladą, przykryć drugim blatem biszkoptu, nałozyć drugą wartwę kremu, znów posypać startą czekolada, przykryć trzecim blatem. Tort obłozyć resztą kremu. Boki udekorować również wiórkami z czekolady gorzkiej. Na góre tortu ułozyć brzoskwinie, a na środek układamy pokrojone batoniki milky way.


11 komentarzy:

  1. ślicznie wygląda :) i też kiedyś robiłam krem z tego przepisu (też się bałam że może nie wyjść ;)) i potwierdzam że jest pyszny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie wygląda! Patrząc na taki tort od razu zapomina sie o diecie ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wyobrażam sobie jego smak;) Cudny ci wyszedł ten tort ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze raz bardzo dziekuje :) i owszem tort jest obłedny:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Urodziwy tort - prawdziwa ozdoba stołu. Nie wzgardziłabym kawałkiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tort milky way...no nieeeee...cóż mogę powiedzieć, wymiata:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny:) Aż ma się ochotę zjeść go w całości:)

    OdpowiedzUsuń
  8. a o jakiej srednicy ma byc ta tortownica do biszkoptu? ;)

    OdpowiedzUsuń