Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Torty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Torty. Pokaż wszystkie posty

28.12.2013

Tort makowy z kremem 'jajecznym' z nuta pomarańczy


Święta, święta i po świętach. Jak co roku święta minęły bardzo szybko.. choć musze przyznac że te święta nadzwyczajnie szybciej minęły. Niedokońca udało mi się wczuć w ten cały świateczny klimat ale to pewnie dlatego że tegoroczne święta były robione totalnie na wariata. Tak czy siak, nie mogłam odpuścić sobie tych wszystkich przygotowań kulinarnych i oczywiście większość swojego wolnego czasu poświęciłam własnie w kuchni. W tym roku wybrałam wypieki zupełnie spontanicznie, ale teraz wydaje mi się ze lepiej nie mogłam wybrać. Dzisiaj zaprezentuje jeden ze świątecznych smakołyków, mam nadzieje że się Wam spodoba. :) Mowa o Torcie makowym. Robiłam go juz w troche innych wydaniu chyba ze dwa razy ale dla innych osobób. Tym razem postanowiłam przygotowac ten tort dla nas, do domu, zmieniając krem, który jest przełożony na krem który jest moim ulubionym do tiramisu.Tort jest raczej z tych mokrych, bardziej neutralnych w smaku. Blaty makowe sa przepyszne, nie potrzebują naponczowania ponieważ same w sobie są dość cięzkawe ( wagowo bo w smaku zupełnie tego nie czuć) i mokre. Konfitura z pomarańczy fajnie zaskakuje w połaczeniu maku i delikatnego kremu, nie jest przez to mdły.  Dekoracja wyszła zupełnie przypadkowo, bowiem wpadłam na nią w ostatniej chwili spontanicznie, ale całość prezentowała się moim zdaniem bardzo fajnie, świątecznie noi domowników podobało się oraz smakowało. 


TORT MAKOWY Z KREMEM "JAJECZNYM" Z NUTĄ POMARAŃCZY
/śr.21 cm/

biszkopt makowy:

250 g maku
225 g cukru pudru
6 jajek
2,5 łyżki kaszy manny
1 i 3/4 łyżki bułki tartej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Mak zalać wrzącą wodą do jego powierzchni i gotować często mieszając ok. 20 minut aż cała woda wyparuje z niego - wystudzić. Następnie zmielić do 2x w maszynce do mielenia mięsa. 
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem na puszysta białą masę z dodatkiem ekstraktu. Dodać mak, kaszę, bułke tarta, proszek do pieczenia i zmiksować aż się wszystko połączy, krótko. Białka ubić na sztywno i wmieszac delikatnie szpatułką do masy makowej. Wylać do tortownicy wyłozonej ( spód) papierem do pieczenia, wyrównać. Piec ok. 45 minut lub do suchego patyczka w 175 stopniach.
Biszkopt wystudzić i przeciać na 3 równe blaty.

krem:

6 żółtek
100 g cukru pudru
ekstrakt waniliowy
500 g mascarpone
500 g śmietany 30%

Żóltka utrzeć z cukrem pudrem i ekstraktem w kąpieli wodnej na puszystą , jasną masę. Nastepnie zdjąc miskę z garnka i ucierac dalej aż ostygnie masa. Dodać mascarpone i miksowac do połączenia i rozbicia grudek serka. Śmietanę 30% ubić na sztywno i delikatnie szpatułką połaczyć z kremem żółtkowym. Schłodzić przed składaniem tortu.

ponadto:

konfitura z pomarańczy
czekolada gorzka na wiórki
platerki pomarańczy ususzone lub kandyzowane

Jeden blat biszkoptu położyć na paterze,  posmarowac grubo konfiturą, nastepnie kremem. Przykryc drugim blatem i analogicznie postąpić. Trzeci blat ma być na wierzchu. Kremem obłożyć boki tortu oraz wierzch. Wyrównać. Ja boki tortu udekorowałam startymi wiórkami czekoladowymi, na wierzch ułożyłam 3 cienkie plasterki pomarańczy wysuszonej w piekarniku, a drugą stronę, trzymając kartkę lekko nad pomarańczami, posypałam drugą stronę kakao gorzkim, szybko podniosłam kartkę, w ten sposób utworzyły mi się dwie równe strony torta. To tyle. :)
Smacznego :)

*inspiracja Moje Wypieki

11.12.2013

Torcik gruszkowy GIANDUIA


 Jakkolwiek bym chciała częściej, regularniej pisać do Was nie jestem w obecnym czasie w stanie. Mimo to będę starała się w miarę możliwości wstawiać wpisy na bloga. Dzisiaj notka o pysznym torciku który podbił moje kubeczki smakowe lekkościa oraz połaczeniem smaków. Torcik był robiony specjalnie z myślą o urodzinach mojej mamy które były -uwaga- w październiku... ale mimo że upłynęły już z dwa miesiące to z przyjemnością bym go powtórzyła. Torcik jest leciutki, musowy, połaczenie dwóch rodzajów czekolady smakuje tutaj bardzo dobrze, do tego biszkopt orzechowy i zatopione w musie gruszki. Wszystko brzmi i smakuje pysznie i zapewniam że tak jest. Inspirowałam się przepisem z Kwestii Smaku ale mocno go zmieniłam. Zapraszam :))

TORCIK GRUSZKOWY GIANDUIA
/śr. 22 cm/

biszkopt:
1/2 szkl. orzechów laskowych podprażonych zmielonych
1/2 szkl. mąki pszennej
1/2 szkl. cukru
1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
1/8 łyżeczki soli
3 jaja
1/8 szkl. wody
1/2 łyzeczki ekstraktu waniliowy
25 g czekolady mlecznej startej

Mąke, orzechy, czekoladę,kawę, sól wymieszać. Żóltka utrzeć z połową cukru na jasną masę. Dodać wodę i ekstrakt, zmiksować. Dodać suche składniki, wymieszać delikatnie łopatką. Białka ubić na sztywno z resztą cukru, delikatnie wmieszać do żółtkowej masy. Piec w 175 stopniach do suchego patyczka ok. 20-30 minut.

poncz:
syrop z gruszek + sok z cytryną + rum+ woda

ponadto:
gruszki w syropie, orzechy w karmelu

Wymieszać wszystko i naponczować biszkopt.Gruszki w syropie pokroić na plasterki.

mus biały:
200 g białej czekolady
250 g mascarpone
375 ml smietany 30%
2-3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w minimalnej ilości wody

Śmietankę zagotować, dodać białą czekoladą i rozpuścić. Gdy ostygnie dodac mascarpone, wymieszać. Na koniec wmieszać żelatynę.  

Trochę musu wylać na naponczowany biszkopt, wyłożyć pokrojone gruszki i zatopić je w reszcie musu białego. Wstawić do lodówki do lekkiego stęzenia.

mus czekoladowy:
300 ml śmietany 30%
100 g mlecznej czekolady
50 g gorzkiej czekolady
2 łyżeczki likieru czekoladowego
1 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w minimalnej ilości wody

Śmietanę ubić, wmiksowac  roztopione i ostudzone czekolady. Na sam koniec wmiskowac likier oraz żelatyne. Mus wylac na tortownicy na biały mus. Schłodzić do stęzenia. Udekorować orzechami w karmelu.


19.09.2013

Powrót ... i tort bananowy z karmelem na przywitanie :)


Heej wszystkim! :)
Dzisiaj będzie bardzo niestandardowo ... ale może zacznę od początku ...
Po pierwsze niestandardowe jest to że to mój pierwszy wpis od bardzo długiego czasu tutaj na blogu ... zdarzały mi się przerwy, krótsze i dłuższe ... jedna ta przerwa trawała ponad 3 miesiące z czego nie byłam zadowolona ale przyznaję się bez bicia ..nieumiałam tutaj wrócić. Brakowało mi zapału, pomysłow,siły oraz czasu by prowadzić ten blog ... Nie jest, jednak tak że przez te 3 miesiące trzymałam się zdala od kuchni ... gotowałam,piekłam ale to nie było już to coś ... dzięki czemu zaczełam pisać. Mam jednak nadzieje że powoli,poowoli zacznę wracac do żywych, bo bądź co bądź bardzo stęskniłam się za blogowaniem ... za śledzeniem waszych blogów, szukaniem ispiracji oraz samym przygotowaniem i fotografowaniem moich wypieków. Smutno mi z powodu tego że tak naprawde opuściłam to miejsce na tak długo a przecież nie to sobie obiecywałam ...
Drugi powód dla któego okresliłam ten wpis za niestandardowy to on sam ... zawsze moim zdjęciom towarzyszyły przepisy jednak ... musze się przyznać ze tym razem będzie inaczej ... nie jest to cel zamierzony, ale niestety pozostały mi tylko zdjęcia, którymi tak czy siak chciałam się z wami podzielić. Tort od początku do końca jest moim dziełem ... mogę tylko powiedzieć że był niesamowicie wilgotny i pyszny ... dodam jeszcze tylko tyle że jakto zwykle bywa, jesli jest moim dziełem,przepis spisałam sobie na karteczce .. noi tutaj jest pies pogrzebany ... ponieważ karteczkę zgubiłam ... juz pewnie dawno została wyrzucona ... naszczęscie nie przeze mnie ... strasznie mi przykro że przepisu niepamietam, ale nie chciałabym tutaj strzelać na oko z proporcjami ponieważ wiem ze nieźle przy nim kombinowałam... a było to na tyle dawno temu że zwyczajnie nie pamietam ... musicie mi wybaczyć i cieszyć sie (lub nie ;)) widokiem zdjęć. Tort składał się z cimnych, kakaowym biszkoptów, przełożony był dżem lub konfiturą z czarnej porzeczki,plasterki bananów, następnie kremem karmelowym i posypany praliną orzechową. Wszystko świetnie wspólgrało .. i wielka szkoda ze na złość przepisu wam nie wkleję :)
Tak czy inaczej zostawiam Was ze zdjęciami i mam nadzieje że ktokolwiek będzie czekał na następne wpisy w moim wykonaniu :)





29.01.2013

Tort Cappuccino

  
Witam wszystkich! :)
Zanim przejdę do słodkiej częsci chciałabym was zaprosić do polubienia mojej bloga na facebooku, który juz od jakiegoś czasu juz istnieje. Wystarczy że klikniecie obok :)
Dodatkowo chce was poinformować jesli tego jeszcze niezauwazyliscie, że zmieniłam szablon oraz układ na blogu, dajcie znać co o tym sądzicie! :)
***

Teraz przechodze do tej przyjemniejszej częsci postu, a mianowicie przepisu. Dzisiejszy przepis na tort robiłam już dawno dawno temu. W grudniu na Świeta Bożego Narodzenia. Torcik wyszedł naprawde super, krem o smaku cappuccino był przepyszny, moim domownikom smakował bardzo. Przepis pochodzi z niezawodnej strony Dorotuś.

TORT CAPPUCCINO
tortownica o śr. 22 cm

biszkopt:
6 jajek
3/4 szklanki cukru
2/3 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki kakao gorzkiego

Białka oddzielić od żóltek. Białka ubić na sztywno, powoli dodając cukier cały czas ubijając. Kiedy piana będzie sztywna, błyszcząca i lśniąca dodać po kolei żóltka i miksować. Następnie mąkę i kakao wymieszac i powoli przesiewac w partiach do masy jajecznej, mieszając szpatułką za każdym razem. Masę biszkoptową wylać do tortownicy wyłozonej papierem do pieczenia i piec w 160 - 170 stopniach przez 35-40 minut lub do suchego patyczka. Po upieczeniu wyjąc z piekarnika i rzucić nim z wysokości kolan. Ostudzić. 

krem:
500 ml śmietany 30%
200 g białej czekolady
44 g cappuccino w proszku

Wszystkie składniki umieścić w garnuszku, i na malym ogniu podgrzewać do zupełnego rozpuszczenia. Nastepnie garnek wstawić na całą noc lub w ostateczności na kilka godzin do lodówki. Po schłodzeniu ubijać aż powstanie gęsty krem. Przechowywać w lodówce do czasu dekoracji tortu.

poncz:
3 łyżki wody+likier czekoladowy+ syrop migdałowy

przygotowanie:
Biszkopt kroimy na 3 blaty, każdy ponczujemy. Najpierw na talerz kładziemy jeden naponczowany blat, nakładamy krem, przykrywamy drugim blatem, na to znów krem, na to 3 blat i cały tort smarujemy kremem. Boki możemy ozdobić płatkami migdałowymi. Na wierzch mozemy zrobić kleksy z odrobiny kremu, posypac czekolada gorzką, białą, lub cokolwiek innego chcemy:)



11.09.2012

Tort Rubinowy :)

 Witam!
Swego czasu pisałam na blogu o tym, że miałam deficyt czekolady w organizmie i postanowiłam zrobić coś na maksa czekoladowego. Dzisiaj własnie nadszedł czas żeby to 'coś' przedstawić. Nie jest to byle co, bo to tort i w dodatku zrobiony z ponad pół kilograma czekolady gorzkiej. Mój torcik przeleżał na pamieci mojego sonego chyba z  miesiąc ale wkońcu dodaje bo jest warto. Tort jest maksymalnie czekoladowy, wytrawny przez użycie gorzkiej czekolady i użycia innej bym odradzała. Przełamany smakiem malin, które napewno tu nie zaszkodza, a wręcz przeciwnie. Jest po prostu przepyszny. Jeden kawałek starczy by zaspokoic na chwile swój głód czekoladowy. Przepis z Kwestii Smaku. Zapraszam:)


TORT RUBINOWY
/tortownica o śr. 20-22/

ciasto:
150 g czekolady gorzkiej
200 g masła
60 g drobnego cukru trzcinowego
120 g cukru pudru + 30 g do ubicia białek
4 jajka
180 ml śmietany 18%
150 g mąki pszennej
1 i 1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
250 ml mleka

krem-lukier:
500 g czekolady gorzkiej
250 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
100 g masła
1 łyżeczki ekstraktu z wanilii
słoik musu malinowego/marmolady/dżemu ( ja miałam mus homemade)
ok.500 g malin

Przygotowanie:
Ciasto: czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Ostudzić. Masło utrzeć na puch,powoli dodawać cukier trzcinowy i 120 g cukru pudru. Zmiksować napuch, dodać 2 jajka oraz 2 żółtka. Dodać wciaż ubijając, kwaśną śmietanę i rozpuszczoną czekoladę. Mąkę z sodą przesiać, dodać sól i powoli dodawac ją do masy łyżkami na przemian z mlekiem. Ubić 2 białka z 30 g cukru i delikatnie wymieszać łopatką z masą. Podzielić na 3 części, i rozdzielić pomiędzy 3 tortownice wyłożonej papierem do pieczenia. Wyrównac i piec przez 15 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu odczekac kilka minut i wyciągnąć spody z tortownic do ostudzenia. 
Krem: Czekolade roztapiamy w kąpieli wodnej. Nastepnie dodac do niej, mleko skondensowanego, masło,wanilię i wymieszać na gęsty krem bez grudek. 

Pierwszy spód ciasta położyć na paterze lub talerzu. Posmarować obficie musem malinowym, przykryc kremem i na to drugi spód ciasta i analogicznie powtarzamy czynności, na wierzchu ma znaleźć sie ostatni spód ciasta. Posmarowac boki oraz wierzch resztą kremu. Boki obłożyć malinami, na środku można ułożyć kilka malin ( u mnie 3). Schłodzić tort przed podaniem aż krem stężeje na tyle by tort ładnie się kroił.
Smacznego:)




10.07.2012

Tort śmietankowo-truskawowy z białą czekolada

 Tak jak wcześniej wspominałam, u mnie sezon truskawowy trwa pełną parą. Truskawki podobno się już kończą, ale co tam! Ja dodaję przepis na tort śmietankowo-truskawowy z białą czekoladą, który robiłam 3 razy. Raz z obowiązku, drugi do domu, a trzeci na urodziny przyjaciółki- za każdym razem wyszedł przepysznie! A co chyba najpiękniejsze mojej przyjaciółce i obecnym gościom również strasznie smakował. Niby nic trudnego, ale pyszne w swej prostocie... jest pysznie leciutki, truskawowy i z przepysznym kremem z białej czekolady... a do tego akcent kokosowy w postaci wiórek, który cały tort jest oprószony:)
Gorąco polecam:))

TORT ŚMIETANKOWO-TRUSKAWOWY Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ
/tortownica o śr. 22-24 cm/
biszkopt:
6 jajek
1 niepełna szklanka cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

ponczowanie:
sok z połowki cytryny
woda do uzupełnienia szklanki

ponadto:
z 1/2 kg truskawek
małe opakowanie wiórków kokosowych

krem:
500 g mascarpone
500 ml smietany 30%
200 g białej czekolady

Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej.Ostudzić. Śmietane 30% dobrze schłodzoną przelać do miski - ubić. Następnie powoli wlewać ostudzoną czekoladę i zmiksowac krótko. Dodać mascarpone - zmiksować. Nie miksowac zbyt długo ponieważ krem może sie zwazyć. Jesli krem jest zbyt rzadki odstawić do schłodzenia, by lepiej sie nim operowało.

biszkopt:
Białka odzielamy od żółtek. Białka ubijamy na sztywno, pod koniec dodając po łyżce cukru. Ubijamy aż piana będzie sztywna i błyszcząca, a cukier rozpuści się. Dodajemy po żóltku i miksujemy. Następnie w 3-4 partiach przesiewamy mąki i mieszamy za pomocą szpatułki. Przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenie(spód) i pieczemy w 170 stopniach ok.40 minut do suchego patyczka. Gdy patyczek jest suchy, biszkopt wyjmujemy i rzucamy niz o podłoge z wysokosci mniej wiecej pól metra. Odstawiamy do wystygnięcia. 

Wystudzony biszkopt dzielimy na 3 blaty. Wystudzone biszkopty ponczujemy wymieszanym sokiem z cytryny i wodą.Spód kładziemy na talerzu lub paterze,nakładamy troche kremu, na to wykładamy część pokrojonych truskawek w plasterki, na to kolejny blat -> wszystko analogiczne. Na górze ma znaleśc sie 3 blat. Ostatnią część kremu wyłozyć na tort i obłożyć boki oraz góre tortu równo. Boki udekorować wiórkami kokosowymi, a góre truskawkami ( u mnie dodatkowo jeszcze płatki kokosowe)
Smacznego:))



26.05.2012

Tort orzechowo kawowy z wiśniową nutą


 Kurcze, ja to chyba w życiu nie zadomowię sie tu na stałe by regularnie pisac na tym blogu. Znowu minęło troche czasu od ostatniego postu ale oficjalnie mogę powiedzieć że MATURY ZAKOŃCZONE!! Jestem przezadowolona zwłaszcza z tych ostatnich z j.francuskiego (ustna!!). Za miesiąc tylko juz ostatnie egzaminy zawodowe ale to juz mysle ze małe piwo :D No ale...
Dzisiaj będzie o pewnym torcie który okazał sie tortem wręcz boskim. Bynajmniej nie jest z typu słodkich zamulaczy, ale kawoszom napewno przypadnie do gustu. Krem jest jak marzenie... naprawde :))
Spody są leciutkie, orzechowe, całość jest naprawde wyborna. Tort jest lekki, mokry, słodki za sprawą biszkoptów, dość kawowy za sprawą kremu ale całość jest przełamana konfiturą wiśniową która sprawia że nie jest mdły. Przepis pochodzi od Doroty, w oryginale był mus malinowy, ale ja zastapiłam konfiturą wiśniową i naprawde warto:)


TORT ORZECHOWO KAWOWY Z WIŚNIOWĄ NUTĄ

biszkopt:
1 szklanka orzechów laskowych,podprażonych i obranych
1 szklanka mąki pszennej
1 i 1/4 szklanki cukru
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
1/4 łyzeczki soli
6 jajek, osobno białka i żółtka
1/4 szklanki wody
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

krem:
600 ml śmietanki 30%
260 g białej czekolady
3 łyżki i 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej


ponadto:
konfitura lub dżem wiśniowy, u mnie duży słoik z Łowicza

wykonanie:

krem: 
Czekoladę posiekać na drobne kawałki.Kremówkę przelać do garnka, dodać czekoladę, kawę i postawić na palnik, podgrzewać aż czekolada sie rozpusci, nie doprowadzić do wrzenia.Zdjąć z palnika, przelać przez sitko do innego garnka,wstawić do lodówki na cała noc.Nastepnie przelać do misy miksera, ubijać aż powstanie z tego krem, uważając by krem sie nie zwarzył. Ja do końcowej fazy ubijania dodałam żelatyny by mieć pewność ze krem sie zestali. 

biszkopt:
Orzechy zmielic na proszek. Wymieszać z mąką,1/4 szklanką cukru, kawą i solą. Żóltka utrzeć z 1/2 szklanki cukru na gęstą, jasną masę. Dodać 1/4 szklanki wody(zimnej) i ekstrakt z wanili. Zmiksować. Dodać składniki suche z orzechami, wymieszac szpatułką. Białką ubić na sztywno, dodając po łyżce pozostały cukier ( 1/2 szklanki). Białka partiami wmieszać do masy z żółtek. Powyższą masę na biszkopt podzielić na 3 części i rozdzielić do 3 takich samych tortownic o śr. 23 cm wyłozonych papierem do pieczenia. Wyrównac wierzch każdej z nich.Piec przez 18-22 minuty w 175 stopniach do suchego patyczka.Wyjąc z piekarnika, wystudzić.

Jak biszkopty bedą wystudzone, układamy jeden na talerzu czy paterze, smarujemy naszą wiśniową 'nutą' , przełożyc częścią kremu, na to drugi blat biszkoptu, znowu wisnia+ krem i ostatni biszkopt. Całość obłozyć resztą kremu kawowego, udekorować dowolnie. 
Smacznego!;)


30.01.2012

Biały Tort Malibu


 Na wstępie chciałam przeprosić że tak długo mnie nie było. Brak czasu i inne czynniki spowodowały że zupełnie nie myslałam o tym żeby dodać coś na bloga. Przewinęło sie kilka wypieków, niestety zdąrzyłam sfotografować raptem dwa ale uda mi się mam nadzieje to nadrobić :)
Dzisiaj będzie przepis na Tort Malibu - a właściwie biały tort kokosowy z czekolada z przepisu Dorotuś.
Cóż... co to tego torta mam mieszane uczucia. Przepis podaję ponieważ wszystko w nim wyszło i być moze ktoś będzie miał ochote skorzystać, ale mnie on nie zachwycił. Ot to zwykły tort. Blaty biszkoptowe przełożone kremem z kremówki i mascarpone. Ja wiórek nie mieszałam z kremem, jedynie posypywałam każdą warstwę razem z wiókami z czekolady. Tort jest smaczny, chodzi mi jedynie oto ze nie ma jakiegoś specjalnego smaku, ponieważ kokos jest delikatny. Tort jest dość neutralny ale to rowniez zalety ponieważ można go łatwo modyfikować :) W każdym bądź razie zapraszam do skosztowania, choćby po to by go ocenić :)

BIAŁY TORT MALIBU
biszkopt:
5 jajek
3/4 szklanki cukru drobnego
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

Białka oddzielić od żóltek. Ubić na sztywną pianę, pod koniec dodając cukier partiami. Ubijać. Powoli dodawać żóltka. Mąki wymieszać, przesiać w partiach do masy i delikatnie wymieszać. Przelać do formy o śr. 22 cm wyłozonej papierem do pieczenia. Wyrównać.Piec w 180 stopniach przez około 30 minut, lub dłużej do suchego patyczka.Gorący upieczony biszkopt wyjąć z piekarnika i upuścić na ziemie z wysokosci ok. 60 cm. Studzić dalej w piekarniku. Ja przekroiłam na 2 częsci. 

Krem kokosowy:
500 g mascarpone
250 ml śmietany kremówki
4 łyżki likieru kokosowego
1/4 szklanki cukru pudru

Śmietanę ubić , dodac mascarpone i delikatnie wymieszać lub zmiksowac na małych obrotach. Dodać likier i cukier puder. Zmiksowac lub wymieszać.

nasączenie:
50 ml likeru kokosowego
50 ml wody
wymieszać.

 ponadto:
wiórki kokosowego do posypania
wiórki z gorzkiej czekolady

Pierwszy blat biszkoptu nasączyć połową likieru+wody. Wyłożyć krem. Posypać obficie wiórkami kokosowymi, na to wiórki czekoladowe, przykryć drugim blatem biszkoptowym i postapić ze wszystkim tak samo jak poprzednio. Boki i wierzch wysmarowac kremem. Boki udekorowac wiórkami kokosowymi lub jak u mnie płatkami kokosowymi, a na wierzchu udekorować resztą kremu. Ja użyłam rękawa cukierniczego i odpowiedniej koncówki,wiórek czekoladowych i perełek cukrowych srebrnych.
Smacznego!;)

13.11.2011

Tort chałwowy

Osobiście za chałwą nie przepadam, ale moja rodzicielka jak najbardziej. Z racji tego że obchodziła wczoraj imieniny chciałam jej zrobić przyjemność i tort właśnie o smaku chałwy przygotowałam. Muszę się przyznać że tort jest obłędny. Mojej mamie dawno tak tort nie nie smakował. Chałwa nie jest narzucająca wiec dla mnie lepiej. Jest po prostu pyszny. Na zdjęciach jest mały torcik o śr. 16 cm, i warstwy mi się trochę zlały ponieważ miałam za cienko pokrojone blaty ( tak wiec polecam kroić na grubsze blaty :D ) ale i tak jest pyszny. Przepis podaje na 2 torty malutkie o śr. 16 cm ( 4 piętrowe)  albo na jeden większy o śr. 22-24 (3 piętrowy) .

TORT CHAŁWOWY
biszkopt :
7 jajek
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec dodawać po łyżce cukru. Nastepnie dodawać po jednym  żółtku. I na sam koniec przesiać partiami mąke + proszek do pieczenia i delikatnie wymieszać. Piec w 180 stopniach, ok. 40 minut ( do suchego patyczka)

krem budyniowo-chałwowy:
2 budynie waniliowe lub śmietankowe
200 g masła
80-100 g chałwy ( ja dałam waniliowej)
kilka łyżek cukru pudru

Budynie przygotowac zgodnie z instrukcją. Ja polecam przygotowac je w mniejszej ilości mleka niż na opakowaniu by były bardziej sztywne. Zostawić do ostygnięcia. Masło utrzeć do białości z cukrem pudrem , następnie dodawać po łyżce zimnego budyniu i miksowac do jednolitej masy. Dodać pokruszoną chałwę (ja dawałam poprostu do smaku). Jesli potrzeba można jeszcze dosłodzić. Wstawić do lodówki na chwilę.
ponadto:
1 słoik czekowiśni ( lub innej ulubionej konfitury- jednak czekowisnia smakuje bajecznie w tym torcie)
poncz: 2-3 łyżki spirytusu + sok z 1/4 cytryny + 1/4 szklanki wody.
około 50-100 g chałwy pokruszonej + 200-300 g orzeszków ziemnych solonych drobniutko posiekanych ( nalezy wymieszać chałwe + orzeszki i powstanie posypka do obłożenia tortu) 
kilka wisienek do dekoracji ( ja uzyłam z nalewki)

wykończenie:
Biszkopt podzielić na 3 blaty. Jeden połozyc na talerzu lub paterze, naponczować, posmarowac czekowiśnią, na to nałozyć solidną warstwę kremu, przykryć następnym blatem i postępować analogicznie. Na samych końcu ma znaleść się ostatni blat biszkoptu, którego nie smarujemy z wierzchu czekowiśnia. Cały tort obkładamy pozostałym kremem i posypujemy boki i wierzch posypka. Na srodek układamy kilka wisienek. Schładzamy minimum 3 godziny.

8.11.2011

Rainbow Cake czyli Tęczowy Tort :)



 Marzyłam o tym torcie blisko 2 lata. W tamtym roku kiedy obchodziłam 18. urodziny kilka rzeczy pokrzyżowało mi plany upieczenia go. Obiecałam sobie jednak że go zrobię... I zrobiłam.
6 listopada obchodziłam 19 z kolei urodziny i tak jak sobie obiecałam - upiekłam.
Sam fakt że mogłam upiec coś niestandardowego, coś co mnie maksymalnie kręci tak mnie cieszył że smak jego zszedł na drugi plan. Nie oznacza to że tort jest nie dobry, bo jest smaczny. Poprostu nie ma żadnego charakterystycznego smaku, jednak mi to w ogóle nie przeszkadza. Ten tort ma cieszyć przede wszystkim oczy. Wszystkim gościom banany wyszły na twarz, wiec też oto chodziło. Ciasto jest trudne do zdefiniowania, ale w połaczeniu ze słodkim kremem z mascarpone i ubitej kremówki tworzy wspaniałą kompozycje. Jedynie co mogę polecić to dodanie do kremu dość sporo ( choć z umiarem) prawdziwego ekstraktu waniliowego, wtedy zyska na smaku i będzie o wiele smaczniejszy. Mi sprawiło wielką frajdę przygotowywanie go i musze się przyznać ze ja osobiscie przygotowywałam sie do robienia go chyba przez 2-3 tygodnie. Powoli kompletowałam wszystko co będzie mi potrzebne, czyli jednorazowe foremki o śr.21 cm, których polecam poszukać ( ja kupiłam na allegro) bo strasznie ułatwiają prace, niż pieczenie pojedynczo każdego placka. Barwniki równiez zakupiłam, jednak tylko 3 kolory: czerwony,żółty i niebieski. Jeśli ktoś chce może kupić wszystkie 6 kolorów, ale ja nie widzę takiej potrzeby bo przeciez można połaczyc po dwa kolory by uzyskać te drugorzędne. Pomarańczowy= czerwony+ żółty, Zielony = niebieski + żółty, Fioletowy= czerwony + niebieski. No nic, tort bardzo polecam, ja skorzystałam z przepisu Doroty, z moje wypieki, i za nim cytuję. :)

RAINBOW CAKE - TĘCZOWY TORT
składniki na 6 blatów:
226 g masła miękkiego
220 g cukru
5 białek
375 g mąki pszennej
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
355 g mleka
4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli

Wszystkie składniki powinny być w temp. pokojowej.
Mąkę, proszek do pieczenia, sól - przesiać.
Masło umieścić w misie miksera i zmiksować na gładką, puszystą masę. Dodawać stopniowo cukier, cały czas miksując. Wbijać białka, jedno po drugim i miksować. Dodać ekstrakt i zmiksować.
Do zmiksowanej masy maślanej dodawać na zmianę mleko i składniki suche, miksując do połączenia składników. Ciasto zważyć, otrzymany wynik podzielić na 6. Każdą część ciasta umieścić w osobnej miseczce. Dodać barwników: fioletowy, niebieski, zielony, żółty, pomarańczowy, czerwony. Wymieszać dokładnie z ciastem, do otrzymania jednolitej barwy.Ciasto przełożyć do 6 foremek (tortownic lub jednorazowych foremek aluminiowych, jak u mnie) o średnicy 21 cm i piec około 15 - 20 minut w temperaturze 190ºC, do tzw. suchego patyczka. 
Wyjąć z piekarnika, ostudzić.

Krem z bitej śmietany i mascarpone
900 ml śmietany kremówki (36%)
250 g serka mascarpone
kilka łyżek cukru pudru, do smaku
ekstrakt waniliowy do smaku

 Śmietanę kremówkę ubić, pod koniec ubijania dodając cukier puder i ekstrakt. Dodać serek mascarpone i wymieszać.

19.10.2011

Tort milky way z brzoskwiniami

Moja siostra miała urodziny w poprzedni weekend. Przeglądała moje segregatory z przepisami i wybrała sobie własnie tort milky way z przepisu Doroty (moje wypieki). Ja powiem tylko tyle ze tort jest przepyszny. Krem mimo obawy że sie nie ubije, ubił się świetnie i jest naprawde przepyszny.Dodałam jedynie trochę żelatyny by był bardziej zwarty. Ja w swoim torcie, pominęłam brzoskwinie w kremie bo solenizantka tak sobie zyczyła, przekładając masami posypywałam wiórkami czekoladowymi z gorzkiej czekolady, i równiez tymi samymi wiórkami udekorowałam boki tortu, a na środek była 'kupka' batoników milky way. Proporcje na krem troche zmniejszyłam,mimo to ilość jest idealna bo wystarczylo mi jeszcze na boki ( w przepisie oryginalnym jest krem z kremówki i mascarpone ). Przepis na biszkopt wykorzystałam ze swojego już sto razy wypróbowanego. Generalnie tort jest banalnie prosty, wymaga jedynie rozpuszczenia batoników w śmietance dzień wcześniej, ale to 3 sekundy :D Bardzo bardzo polecam. Wszystkim bardzo smakował, a ja sama jestem z niego także zadowolona. :)

TORT MILKY WAY Z BRZOSKWINIAMI
tortownica o śr. 22-23 cm
biszkopt:
7 jajek
szklanka + 1 łyżka cukru
szklanka + 1 łyżka mąki pszennej
1 łyżeczką proszku do pieczenia
krem milky way:
600 ml śmietany 30%
8 batoników Milky Way ( każdy o wadze ok.22 g)
3 łyzeczki żelatyny rozpuszczone w niewielkiej ilosci wody

Zaczynamy od biszkoptu. Białka oddzielić o żóltek. Białka ubić na białą sztywną masę, wtedy dodawać powoli cukier dalej ubijając, nastepnie dodawać po jednym żółtku -ubijać. W 3-4 partiach dodawać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia mieszając szpatułką.Masę wylac do wcześnie przygotowanej tortownicy i piec w 180 stopniach około 30-40 minut (do suchego patyczka)
Teraz krem: śmietanę wlewamy do garnka, dodajemy batoniki pokrojone w małe kawałki i na bardzo malutki ogniu podgrzewać do roztopienia ( nie może zawrzeć, ma tylko sie podgrzewać)
Jesli pływają jakieś malutkie drobinki batoników, warto przecedzić do innego garnka a to co zostanie na siteczku, rozetrzeć. Garnek przykryć folią (nie całkiem, musi docierac powietrze) i wstawić na noc do lodówki. Nastepnego dnia krem ubijać,aż będzie gęsty. Gdy osiągnie taką konsystencje dodać zelatyne dalej ubijając, tylko do wmieszania żelatyny. Krem odstawić do lodówki.
ponadto:
1 puszka brzoskwiń w syropie (duża)
limoncello
3-4 batoniki milky way
100 g gorzkiej czekolady

Brzoskwinie pokroić w półksięzyce,odstawić na talerzyk. Syrop z brzoskwiń zachować , odlać około pół szklanki, dodać troche wody przegotowanej + 3 łyzki limoncello( w sumie około 3/4 szklanki ponczu).

Upieczony biszkopt przekroić na dwa razy , tak by powstały 3 blaty. Napoczować je. Jeden blat połozyć na paterze lub talerzu, nałożyć pierwszą wartwę kremu, posypać startą gorzką czekoladą, przykryć drugim blatem biszkoptu, nałozyć drugą wartwę kremu, znów posypać startą czekolada, przykryć trzecim blatem. Tort obłozyć resztą kremu. Boki udekorować również wiórkami z czekolady gorzkiej. Na góre tortu ułozyć brzoskwinie, a na środek układamy pokrojone batoniki milky way.


17.08.2011

torcik bezowy z kremem czekoladowym i malinami


Torcik zrobiłam by jakoś rozsądnie zagospodarować białkami które sobie siedziały w lodówce po ostatnich ekscesach kulinarnych. Białka sie nie zmarnowały, a torcik jest naprawde pyycha. Kruchutka beza migdałowa, przełozona kremem czekoladowym i świeżutkimi malinami. Rozpływa sie w ustach! polecam :)
Inspiracją był przepis z moje wypieki :)

TORCIK BEZOWY Z KREMEM CZEKOLADOWYM I MALINAMI
blaty bezowe:
5 białek
250 g cukru pudru
1 łyzka soku z cytryny
150 g migdałów zmielonych na proszek

Dwie tortownice o śr. 18-20 cm wyłozyc papierem do pieczenia ( dno) .
Białka ubić na sztywną, lśniącą pianę, stopniowo dodawać po łyzce cukru pudru ciągle ubijając. Następnie dodać sok z cytryny,zmiksować. Następnie dodać proszek migdałowy, ostrożnie i najlepiej w 3 partiach, delikatnie łącząc szpatułką. (niemiksować). Gotową mase bezowo-migdałową podzielić na 2 równe częsci do 2 takich samych tortownic. Piec w 180 stopniach przez ok. 30-40 minut.Wyjąc i ostudzić.Wyjąc z tortownicy.

Krem czekoladowy
250 g serka mascarpone
150 ml śmietanki 30%
100 g czekolady gorzkiej roztopionej i ostudzonej

Ponadto:
maliny ( i tutaj ilosc zalezy od wielkosci tortownicy, i od tego jak gęsto ułozymy maliny na kremie)

Serek mascarpone + śmietankę zmiksowac na jednolitą masę. Dodać ostudzoną roztopioną czekoladę i delikatnie wymieszać. Krem mozna schłodzić troszkę jesli jest zbyt rzadki.
Jeden blat bezowy wyłozyc na patere lub talerz, na niego wyłozyc calutki krem, ułozyc maliny na kremie, przykryć drugim blatem. Wierzch można posypac kako gorzkim, przyozdobić malinami.
Smacznego:)


10.08.2011

Devil's food cake

Pyszne, lekkie, wystarczająco słodkie, z malinami, ciasto totalnie w moim stylu. Moje kubeczki smakowe zostały zaspokojone, moze i wasze też zostaną :D Przepis od niezastąpionej Dorotuś i za nią również cytuję.


DEVIL'S FOOD CAKE*

składniki
200 g mąki pszennej
 1 łyżeczka sody oczyszczonej 
1/4 łyżeczki soli 
1/2 szklanki maślanki lub kefiru + 1/2 szklanki wody 
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii 
50 g kakao + 1/2 szklanki letniej wody 
2 duże jajka, w temp. pokojowej 
115 g masła, miękkiego 
200 g cukru granulowanego (dodałam 150 g) 
200 g jasnego brązowego cukru

Mąkę, sodę i sól wymieszać w naczyniu, przesiać. Maślankę wymieszać z 1/2 szklanki wody i ekstraktem z wanilii, odstawić. Kakao wymieszać z 1/2 szklanki letniej wody, dokładnie, by nie było grudek, odstawić do ostudzenia. Jajka roztrzepać w garnuszku (widelcem), dokładnie.Miękkie masło umieścić w misie miksera i utrzeć na puszystą masę. Miksując dodawać cukier, najpierw biały, potem brązowy. Ucierać na średnich obrotach. Nie wyłączając miksera powoli wlewać cienką strużką jajka. Zatrzymać mikser, wlać kakao, zmiksować do połączenia. Na końcu, cały czas ucierając dodawać na zmianę maślankę i mąkę, stopniowo, łyżka po łyżce. Miksować tylko do połączenia się składników, nie dłużej.Dwie okrągłe formy o wymiarach 20 - 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Do obydwu nalać ciasta, po równo.Piec w temperaturze 180ºC przez 40 - 45 minut, do tzw. suchego patyczka. Lekko przestudzić w formie, następnie wyjąć i studzić na kratce.
Do przełożenia: 
250 ml śmietany kremówki
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii 
nasionka z 1 laski wanilii 
1 łyżka cukru pudru
Ponadto: 
około 300 g świeżych malin

Kremówkę ubić z nasionkami wanilii, pod koniec ubijania dodając ekstrakt i cukier. Podzielić na dwie części.
Jedną częścią przełożyć blaty ciasta, pozostałą posmarować wierzch. Ozdobić malinami.

* ciasto na zdjęciu jest pieczone w mniejszej tortownicy, proporcje w przepisie są na blaszke o śr.20-21 cm 
w pojedynczych kawałkach ciasta, smietana troche spływała i ciasto troszke sie kruszyło, ale to dlatego ze kroiłam ciasto dopiero co zrobione, po kilku godzinach ładnie i bez problemów sie kroił i wygladał :)



15.07.2011

Torcik urodzinowy!! :)


Ten tort upiekłam na 19. urodziny mojego kolegi :) Dla zwolenników białej czekolady takich jak ja jest bardzo dobry, mimo ze jej smak nie jest nachalny. Moja mama białej czekolady nie lubi a i tak zjadła wiec jest delikatny w jej smaku:) Tort powstał z głowy, ale nie jest on kosmicznie trudny (wręcz przeciwnie!) wiec pewnie mnóstwo takich albo podobnych krązą w sieci. Tort z białą czekoladą i wiśniami. :) Ja robiłam w małej tortownicy o śr. ok. 16 cm, piekłam dwa biszkopty i dzieliłam je na pół, zeby wyszedł mi mały ale wysoki,4 piętrowy torcik:) Przepis podaję na zwykła tortownice o śr. 22 cm.,na jeden biszkopt, z tego wyjdzie wam po przekrojeniu zwykły 2 piętrowy tort :)

 TORT URODZINOWY Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ I KONFITURĄ WIŚNIOWĄ

 biszkopt:
6 jajek
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę ze szczypta soli, cały czas ubijając dodawać powoli cukier, po jednym żółtku i na koniec w dwóch partiach przesianą mąke z proszkiem do pieczenia. Piec około 30-45 min w temp 180 stopni, do suchego patyczka.

                
krem:
100 g białej czekolady
500 ml śmietany 30%
ponadto:
1 słoik konfitury wiśniowej
wiórki kokosowe to obsypania boków
wiśnie lub czeresnie do dekoracji ( u mnie było 8 sztuk :))
ponczowanie biszkoptów: 50 ml malibu i mleka do smaku

przygotowanie
krem:
białą czekolade roztapiamy w kąpieli wodnej, ostudzić. Śmietanę 30% (mocno schłodzoną) ubić na prawie sztywno, Odłożyć około 4 łyzek do osobnej miseczki i zapomnieć na jakiś czas :D. Do ostudzonej czekolady dodawac po 1 łyzce ubitej kremówki, delikatnie łącząc. Wstawić do lodówki do schłodzenia.


Gotowy, upieczony i wystudzony biszkopt dzielimy na pół.Ponczujemy malibu z mlekiem. Smarujemy połową sloika konfitury wiśniowej.Na nią nakładamy krem(ilość według uznania), nakładamy drugim biszkoptem i postępujemy znowu tak samo, konfitura i nastepnie druga część kremu. Cały tort obkładamy reszta kremu która została. Boki obsypujemy wiórkami kokosowymi, a odłożoną kremówką dekorujemy torta ( np. rozetki) i na nie kładziemy wiśnie lub czereśnie. Pozostawiamy do schłodzenia :)
Smacznego!

23.06.2011

Torcik marchewkowy z pysznym kremem

 Wkońcu wakacje. Długo na nie czekałam. Czekałam niecierpliwie,odliczając dni aż wkońcu bedzie czas na regeneracje sił i zajęcie sie w 100% tym co chce a nie tym co musze :)
W związku z zakonczeniem roku szkolnego, między malowaniem paznokci a kręceniem włosów postanowiłąm upiec coś co uwieńczy ten dzień. Padło na torcik marchewkowy. Torcik a nie tort bo zrobiłam go w mini wersji, malutkiej tortownicy która ma średnice 15-16 cm. Jest super! I jeśli macie w planach dużo eksperymentowac i testować ciast, tortów itd, to ta tortowniczka bardzo wam sie przyda. Pozwala na robienie malutkich tortów, które są tylko do posmakowania i oczywiscie nie obliguje do kupywania mnóstwo skłądników, dzieki temu możemy spokojnie zmniejszyć koszty 'produkcji' :D
No ale do rzeczy. Blaty marchewkowe zrobiłam z przepisu na babeczki marchewkowe, które dla mnie jest najlepsze i pochodzi z kwestimsmaku.lekko go podrasowałam. Krem zrobiłam sama, ale jest z 3 składników wiec nie jest to nic wymyślnego :) Dekoracje zrobiłam inspirując sie przepisem na torcik marchewkowy ze strony Marthy Stewart.( i w sumie ta dekoracja to był jedyny i najmocniejszy powód dzieki któremu zdecydowałam sie na ten tort a nie na inny :D )Wszystko jest bardzo proste a przy tym smaczne wiec niepozostaje mi nic innego jak polecić ten torcik. Ciasto marchewkowe miesza sie widelcem wiec jest to dodatkowy plus.Jedno nad czym musze popracować i przemysleć to moze to, aby opatulić ten tort nastepnym  razem ubitą smietanką, wydaje mi sie ze bedzie wyglądał bardziej 'gładko', na tym widać smugi niewyrównane, ale zwalam to na bardzo schłodzony krem który trudniej gładko rozsmarować. Cóż, koniec tego pisania, zabieram sie za przepis. :)

 TORCIK MARCHEWKOWY Z KREMEM SERKOWYM
/na 2 porcje ciasta, mieszczącego sie do tortownicy o śr. 15-16 cm/
ciasto:
3 średnie marchewki ( 2 -2,5 szklanki startej)
1,5 szklanki mąki
1,5 łyzeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
3/4 szklanki oleju słonecznikowego
4 -5 jajek(zależy od wielkości)
1 szklanka cukru brązowego ( dla mnie to zbyt dużo, dałam 3/4 szklanki zwykłego białego cukru)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka ekstraktu pomarańczowego
krem:
200 g miękkiego masła
200 g serka kremowego śmietankowego president albo turek(musi to być kremowy serek,nie twaróg.)
100 g cukru pudru ( tutaj dałam orientacyjną ilość poprostu dać do smaku :) )
skórka otarta z 1 pomarańczy
kawałek otartego imbiru świeżego (1 - 2 cm)
kandyzowane paski marchewki:
2 duże szerokie marchewki
woda
1/2 szklanki cukru


Przygotowanie:  
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Forme na ciasto wykładamy papierem do pieczenia wczesniej wysmarowaną masłem. Marchew umyć, obrać i zetrzeć na grubych oczkach (jesli ktoś woli to moze na mniejszych). Do miski przesiać suche składniki: mąke,proszek do pieczenia,sode,przyprawy w proszku(cynamon,imbir,gałka muszkatołowa) i sól. Do drugiej miski wrzucić utartą marchew,olej,jajka,cukier,obydwa ekstrakty i wszystko wymieszać widelcem lub rózgą/trzepaczka.
Nastepnie do mokrych składników wrzucić suche i wymieszać ( nie miksować! ) Masę podzielić na pół. Jedną częśc wkładamy do lodówki,drugą część wlać do tortowniczki,wyrównać i piec ok 30 do 40 minut. Jesli patyczek drewniany włozymy w środek ciasta i bedzie suchy to znaczy ze ciasto jest upieczone. Ciasto wyjmujemy, studzimy, wyjmujemy z formy. Nastepnie wykłądamy nowym papierem do pieczenia,wlewamy drugą częśc ciasta i pieczemy tak jak wyżej. Gdy obydwa ciasta będą upieczone i wystudzone każde ciasto kroimy wzdłóż na pół. Tym sposobem w sumie otrzymujemy 4 blaty ciasta. Ciasta niczym nie ponczuje, pozostawiaj je tak przekrojone do momentu przekładania.
krem:
Miękkie masło ucieramy z cukrem pudrem na białą puszystą mase. Masło musi być dobrze utarte z cukrem. Kiedy już to sie stanie, powoli dodajemy po jednej łyzeczce serka,nastepnie otartą skórke z pomarańczy (wcześniej umytej i sparzonej) oraz otarty imbir, dalej miksując. Krem możemy włożyć do lodówki aby troche stężał, albo od razu, jeszcze takim miękkim przekładac tort. Gdy tort zostanie juz przełożony , nalezy go również tym kremem obłożyć. Nastepnie dekorowac, naprzykład kandyzowanymi paskami marchewki :) - przepis poniżej.
kandyzowane paski marchewki:
marchewki pociąć w cieniutkie plastry, ja to robiłam obieraczką.trzeba to robić starannie, by wyszło jak najwiecej ładnych pasków, bo lubia sie połamać w pół :) gotowe plastry zblanszować przez 2 minuty we wrzątku. Nastepnie wyjąć i włożyć je do gotującego syropu cukrowego. Ja to robiłam w małej patelni, głebszej, nalałam wody do 3/4 wysokości, wsypałam pół szklanki cukru na oko i zagotowałam. Wrzuciłam paski marchewki i gotowałam je 15-20 minut. Nastepnie wyjęłam, delikatnie zeby sie nie połamały na pergamin , aby przestygły i troche zesztywniały. Kiedy były juz suche, ostudzone dekorowałam nimi tort, układając je z 4 stron, od podstawy, a na środku przy złączeniach ułozyłam zawijaski, tworząc coś na kształt kokardy. Tak jak na zdjeciach. Posypałam cukrem pudrem cały tort. Tort nalezy przechowywać w lodówce.
to tyle.
Smacznego :)

18.06.2011

Migdał i Karmel - pyszne połaczenie

 Dzisiaj będzie smacznie. Bardzo smacznie. Od kąd znalazłam przepis na ten tort u Komarki z everycakeyoubake , jest zdecydowanie jednym z najczęsciej robionych przeze mnie tortów. Uwielbiam krówkę i płatki migdałowe wiec dla mnie to był strzał w dziesiątke. Wiele osób miało okazję juz go spróbować , każdy był zachwycony wiec niepozostaje mi nic innego jak opublikowanie go na blogu:) Bardzooo polecam, jeden z najsmaczniejszych i moich ukochanych tortów i dziekuje Bogu ze znalazłam przepis na niego u Komarki :D proporcje na biszkopt zwiększyłam .
 TORT KARMELOWO-MIGDAŁOWY
biszkopt /tortownica o śr.21-23 cm/
6 jajek (oddzielnie białka i żółtka)
150 g cukru pudru
120 g mąki
3 łyżki kakao
30 g stopionego masła
szczypta soli
na przełożenie,nasączenie i wierzch:
puszka gotowej masy krówkowej
100 g miekkiego masła
75 g płatków migdałowych
1,5 szkl. śmietanki kremówki 30%
1 łyzka cukru pudru
amaretto i woda (pół na pół ) - do nasączenia biszkopta

 Biszkopt: białka oddzielić od żółte. Białka ubić ze szczypta soli na sztywną ,lśniącą pianę, pod koniec ubijania dodać cukier puder i dalej ubijać. Następnie dodawać po jednym żółtku dalej ubijając. Mąke i kakao przesiać i delikatnie za pomocą szpatułki wymieszać z pianą. Na koniec dodac stopione masło , delikatnie wymiesząc. Masę na biszkopt delikatnie wylac do tortownicy wyłozonej papierem do pieczenia. Piec 30-45 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Masa: gotową masę krówkową zmiksować z miękkim masłem. Płatki migdałowe uprażyć na suchej patelni, pod koniec prażenia dodając łyzke cukru pudru , wymieszać i poczekać aż sie skarmelizuje.
Połowę płatków migdałowych wymieszać z masą krówkową, a drugą połowe zostawić do dekoracji
Ostudzony biszkopt przeciąc tak aby uzyskac 3 blaty.Nalezy je nasączyć amaretto + woda. Na pierwszy blat nalezy nałozyć połowę masy krówkowej, rozsmarować, połozyć drugi blat i zrobić dokładnie to samo co z pierwszy. Nastepnie nalezy połozyc juz ostatni trzeci blat. Lekko docisnąc by wszystko do siebie przywarło.
Śmietanę kremówke ubic na sztywno, dodając ewentualnie 1 łyzke cukru pudru ale nie jest to konieczne.
Tort obłożyć ubita śmietanka i ozdobić płatkami migdałowymi które nam zostały. Ja udekorowałam jeszcze phisalisem i miętą.
Smacznego :)