Nie ma co ukrywać, ten wpis będzie równiez nawiązywał do świątecznych wypieków, ale tym razem nie będzie słodko a wytrawnie. W tym roku obiecałam juz sobie że sama własnoręcznie przygotuje chałkę która godnie spocznie na wigilijnym stole. I jak obiecałam, tak się właśnie stało. Nie bardzo wiedziałam gdzie znajdę przepis na chałkę która mnie zachwyci ale postanowiłam zaufac Lisce, i wykorzystać jej przepis na chałkę drożdżową z ksiażki White Plate. Chałka wyszła pyszna, mięciutka, w moim odczuciu powinna być mniej słona ale to akurat mankament który spokojnie można naprawić mając juz to doświadczenie z tego roku. Co prawda troszkę się bałam że nie urośnie, w pierwszej fazie ale w drugiej ciasto tak będzie wyrosło że moje obawy zniknęły. Ciasto łatwo sie formuje i naprawde pięknie wygląda.Zapraszam zatem na chałkę ... ;)
Od siebie chciałabym jeszcze dodać że dzisiaj SYLWESTER,co pewnie nikomu nie umknęło ale chciałabym wszystkim moim czytelnikom złożyć najserdeczniejsze życzenia,pożegnania godnie 2013 roku, szampańskiej zabawy noi oby ten przyszły rok był jeszcze lepszy. :))
Od siebie chciałabym jeszcze dodać że dzisiaj SYLWESTER,co pewnie nikomu nie umknęło ale chciałabym wszystkim moim czytelnikom złożyć najserdeczniejsze życzenia,pożegnania godnie 2013 roku, szampańskiej zabawy noi oby ten przyszły rok był jeszcze lepszy. :))
CHAŁKA DROŻDŻOWA
15 g drożdży świezych
200 ml mleka ciepłego
100 g masła roztopionego
45 g cukru
1 łyżeczka soli ( powinno być pół łyzki,dla mnie to za dużo)
ok. 500 g mąki
2 jajka
Z drożdży zrobić rozczyn. Mąkę przesiać, dodać cukier, sól, zrobić dołek , wbić jajka, dodać mleko oraz drożdże, zarobić ciasto. Gdy ciasto będzie zarobione, dodac masło roztopione i wyrabiać tak długo aż będzie puszyste i miękkie.
Odstawić do wyrośnięcia na ok. 2 godziny, po połowie czasu odgazować. Po wyrośnięciu ciasto podzielic na 3 częsci, z każdej zrobić wałek. I zapleść warkocz, łącząc je na początku i na końcu. Odstawić je do wyrośnięcia, lub tak jak ja odstawiłam je na noc pod woreczkiem foliowym w zimne miejsce ( np. do lodówki) i rano wyciągnęłam, pozwolić chałke ocieplić sie, posmarowałam jajkiem , posypałam makiem i piekłam w 180 stopniach przez ok. 30-40 minut.
Smacznego! ;)