TORT CHAŁWOWY
biszkopt :
biszkopt :
7 jajek
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec dodawać po łyżce cukru. Nastepnie dodawać po jednym żółtku. I na sam koniec przesiać partiami mąke + proszek do pieczenia i delikatnie wymieszać. Piec w 180 stopniach, ok. 40 minut ( do suchego patyczka)
krem budyniowo-chałwowy:
2 budynie waniliowe lub śmietankowe
200 g masła
80-100 g chałwy ( ja dałam waniliowej)
kilka łyżek cukru pudru
Budynie przygotowac zgodnie z instrukcją. Ja polecam przygotowac je w mniejszej ilości mleka niż na opakowaniu by były bardziej sztywne. Zostawić do ostygnięcia. Masło utrzeć do białości z cukrem pudrem , następnie dodawać po łyżce zimnego budyniu i miksowac do jednolitej masy. Dodać pokruszoną chałwę (ja dawałam poprostu do smaku). Jesli potrzeba można jeszcze dosłodzić. Wstawić do lodówki na chwilę.
ponadto:
1 słoik czekowiśni ( lub innej ulubionej konfitury- jednak czekowisnia smakuje bajecznie w tym torcie)
poncz: 2-3 łyżki spirytusu + sok z 1/4 cytryny + 1/4 szklanki wody.
około 50-100 g chałwy pokruszonej + 200-300 g orzeszków ziemnych solonych drobniutko posiekanych ( nalezy wymieszać chałwe + orzeszki i powstanie posypka do obłożenia tortu)
kilka wisienek do dekoracji ( ja uzyłam z nalewki)
wykończenie:
Biszkopt podzielić na 3 blaty. Jeden połozyc na talerzu lub paterze, naponczować, posmarowac czekowiśnią, na to nałozyć solidną warstwę kremu, przykryć następnym blatem i postępować analogicznie. Na samych końcu ma znaleść się ostatni blat biszkoptu, którego nie smarujemy z wierzchu czekowiśnia. Cały tort obkładamy pozostałym kremem i posypujemy boki i wierzch posypka. Na srodek układamy kilka wisienek. Schładzamy minimum 3 godziny.
też bym chciała taki torcik otrzymać w prezencie imieninowym:)
OdpowiedzUsuńP.S.
pozdrawiam moją imienniczkę, wczoraj również swoje obchodziłam:)
tak więc spóźnione wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńCudny prezent!
OdpowiedzUsuńTen tort jest pyszny.
WOW! Robi wrażenie! :D
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za chałwą, ale zdecydowanie przepadam za tym tortem;) Wygląda tak smakowicie!:)
OdpowiedzUsuńFajne, też chcę coś dla mamy zrobić, też imieniny będą:) Może taki, już taki chałwowy krem gdzieś mi przemknął albo podobny i z tyłu głowa wciąż mam krem chałwowy. Piękny tort. :)
OdpowiedzUsuńo coś pysznego również dla mojej rodzicielki wielbicielki chałwy, no i ta posypka, piękny :)
OdpowiedzUsuńto tort dla mnie :) Uwielbiam chałwę!
OdpowiedzUsuńdziekuje i naprawde serdecznie polecam!! :))
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze że jak dzisiaj kroiłam następne kawałki ( bo wczoraj niezdołaliśmy zjeść całego, raptem kilka kawałków) to jakoś takie łądniejsze :D może dlatego że się już tak pożadnie zestaliły w lodówce i łatwiej sie kroiło. :D
polecam, polecam!! :))
smakowicie wygląda :) zjadłabym kawałek
OdpowiedzUsuńpiękny uwielbiam chałwę więc na pewno bym zjadła choć kawałeczek :-)
OdpowiedzUsuńCo za tort! Przepadłam! CUDOWNY!!!
OdpowiedzUsuńcudowny jest
OdpowiedzUsuńJa podobnie - nawet nie tyle 'nie przepadam', co po prostu nie lubię chałwy! Za to moi rodzice są jej fanami :). To chyba dobry pomysł na tort na ich rocznicę tegoroczną:)
OdpowiedzUsuń